Ucz się na błędach - dziennik treningowy
12 września 2024

Gdybyś wiedział, że zrobisz błąd, to byś go nie popełnił
To logiczne. Skoro wiesz, że coś jest złe, to zazwyczaj tego nie robisz. Jeżeli wiesz na przykład, że jakieś rozwiązanie spowoduje u Ciebie kontuzję, nie zastosujesz go.
Skąd jednak możesz to wiedzieć?
Z błędów możemy uczyć się na dwa różne sposoby:
- poprzez własne doświadczenie
- poprzez doświadczenie innych ludzi
Nauka na błędach kogoś innego wydaje się być rozwiązaniem doskonałym. Odbywa się to wtedy bez szkody dla nas samych i wcale nie jest egoizmem. Jednak nie w każdej sytuacji mamy taką możliwość. Zdarza się, że popełnimy błąd, zanim trafimy na informację, która mogłaby nas przed nim uchronić.
Skąd mogę wiedzieć, że popełniłem błąd?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się bardzo prosta. Kiedy popełnię błąd, to przecież o tym wiem… Problem pojawia się w momencie, kiedy popełniamy ten sam błąd wielokrotnie (prawdopodobnie nie jesteśmy wtedy też świadomi, że nasze działanie jest błędne).
I TO WŁAŚNIE JEST REALNY PROBLEM.
Zdarza Ci się co jakiś czas małe przeciążenie w tym samym miejscu ciała? A może wydaje Ci się normalne, że raz na jakiś czas „musisz skręcić staw skokowy”. Bolą Cię plecy w odcinku lędźwiowym?
Nie popełniaj tego samego błędu!
No dobra, nie chcesz go na pewno popełniać, więc słowa „nie popełniaj tego samego błędu” nie wniosą do Twojego sportowego życia niczego nowego.
A co by było, gdybyś dokumentował swój trening? Gdybyś dokładnie wiedział, po jakim treningu i co Cię boli? Gdybyś dokładnie wiedział, co, gdzie i kiedy zrobiłeś?
Może wtedy nie popełniałbyś tego samego błędu. Może mógłbyś trenować znacznie bardziej efektywnie, mając coraz większą świadomość tego, co robisz? Mógłbyś analizować swój trening oraz sprawiać, że każdy kolejny będzie lepszy, wyciągając wnioski ze swoich pomyłek.
Ucz się na własnych błędach. Rób to jak najczęściej. Nigdy nie powtarzaj jednak tych samych.
Nauka na błędach to nie tylko unikanie czegoś negatywnego. To także poszukiwanie lepszych rozwiązań (coś bardzo pozytywnego).
Dziennik treningowy
Znasz kogoś, kto prowadzi dziennik treningowy?
Każdy zawodnik współpracujący ze mną na pewnym etapie musi prowadzić notatki z każdego treningu. To chyba najważniejsza rzecz. Robiąc to, w pewnym momencie sam staniesz się swoim najlepszym trenerem. Twój trening będzie zawsze uszyty na miarę (w dodatku Twoją własną miarę).
To proste rozwiązanie może spowodować, że wniesiesz swój trening na poziom, którego Twoi koledzy nie osiągną nigdy, jeżeli nie zapłacą profesjonaliście, który będzie to robił za nich. Takie rzeczy dzieją się tylko na samym szczycie. Jakoś jednak trzeba na ten szczyt wejść, prawda?
Mówi się, że jeżeli właściciel firmy chce, aby jego działalność rosła i przynosiła mu wielkie dochody, to musi ona już na etapie małej firmy pracować w taki sposób, jakby była bardzo duża. Właśnie wtedy może się rozrastać – kiedy jest na to przygotowana.
Tak samo jest w sporcie. Jeżeli chcesz stać się naprawdę dobry, to zacznij robić rzeczy, które robi się na szczycie. Na pewno nie oddali Cię to od celu, a może bardzo do niego przybliżyć.
Dziennik treningowy możesz prowadzić na swój własny sposób. Niekoniecznie musisz stosować się do jakichś konkretnych schematów. Najważniejsze jest to, żebyś opisywał tam swoje odczucia. Na początku spróbuj zapisywać rzeczy, o których przeczytasz w części „Praktyka (krok po kroku)”. Później dostosuj dziennik treningowy do swoich potrzeb. Zostaw rzeczy, które według Ciebie są istotne, i dodaj inne. Testuj bez końca.
Prowadź dziennik. Boli Cię coś? Zapisz to! A może tydzień temu też Cię bolało? Analizuj i identyfikuj problemy. Po co? Żeby je wyeliminować. Możesz być swoim własnym najlepszym trenerem.
Praktyka (krok po kroku)
1. Kup zeszyt (nie stary, ale specjalny zeszyt lub notes do tego celu).
2. Po każdym treningu zapisz swoje odczucia:
● określ zmęczenie w skali od 0 do 10
● rano zapisz liczbę przespanych godzin
● napisz, jeżeli coś Cię bolało
● napisz, ile razy podciągnąłeś się na drążku lub ile zrobiłeś powtórzeń
● wszystko, co uznasz za warte zapisania (lepiej zapisać za dużo niż za mało).
Poniżej możesz zobaczyć skan jednej z przykładowych stron dziennika treningowego.

Do dzieła!
Kuba Seweryn
#nwsp